
Co grozi za spowodowanie wypadku śmiertelnego i jak adwokat od prawa karnego może pomóc?
3 października, 2025Prowadzenie firmy jest ogromnym wyzwaniem, któremu nierzadko ciężko sprostać w pojedynkę. W momencie sprzyjających okoliczności, takich jak rozwój działalności gospodarczej (większe przychody i wzrost ryzyka finansowego), czy też pojawiające się możliwości współpracy z inwestorami lub z innymi wspólnikami skłaniają właścicieli firm do przekształcenia swojej działalności w spółkę. Naturalną koleją rzeczy jest, że powołujemy zarząd spółki, zatrudniamy specjalistów i kadrę managerską, którą chcielibyśmy darzyć, jak największym zaufaniem. Jednak zdarzają się sytuacje, że to zaufanie zostaje nadużyte przez pracownika czy też samego wspólnika.
W tej sytuacji pojawia się pytanie: kiedy zwykły błąd biznesowy jeszcze mieści się w ryzyku gospodarczym, a kiedy przechodzi w przestępstwo nadużycia zaufania, określane jako działanie na szkodę spółki?
Ryzyko gospodarcze a przestępstwo nadużycia zaufania
W obrocie gospodarczym nie istnieje coś takiego, jak decyzje bez ryzyka. Zła koniunktura, nietrafiony kontrahent, opóźnione płatności, to codzienność wielu przedsiębiorców. Ryzyka gospodarczego nie mylimy jednak z czynem zabronionym. Granica przebiega tam, gdzie osoba obowiązana do zajmowania się sprawami majątkowymi spółki (np. członek zarządu, dyrektor finansowy, prokurent) nadużywa uprawnień lub nie dopełnia ciążącego obowiązku i przez to wyrządza co najmniej znaczną szkodę majątkową. Mówimy wtedy o sprawcy przestępstwa określonego w przepisach karnych (tzw. przestępstwo działania na szkodę spółki, znane też jako przestępstwo niegospodarności).
Nie tylko zarząd odpowiada…
Odpowiedzialność karna nie ogranicza się wyłącznie do „prezesów”. Krąg osób obowiązanych jest szeroki: członek zarządu, dyrektor, prokurent, wspólnik spółki (np. w spółce osobowej), jeśli zakres ich obowiązków obejmuje sprawy majątkowe lub prowadzenie działalności gospodarczej podmiotu. Co więcej, ściganie przestępstwa popełnionego na szkodę niektórych podmiotów może następować na wniosek pokrzywdzonego (np. udziałowca pokrzywdzonej spółki).
Jakie sytuacje najczęściej kończą się wszczęciem postępowania karnego?
Najczęściej wszystko zaczyna się niepozornie: pojedynczym przelewem „w rozliczeniu usług”, sprzedażą środka trwałego „żeby poprawić cash flow”, podpisaniem aneksu „na szybko”. Z czasem odsłania się jednak wzorzec postępowania, który w świetle dokumentów i przepływów finansowych trudno uznać za przypadek.
Wyprowadzanie majątku spółki. Mechanizm bywa prosty: spółka zbywa wartościowe aktywa do podmiotu powiązanego lub nowo utworzonej spółki zależnej po cenie rażąco poniżej rynkowej, ewentualnie świadczy na jej rzecz „usługi doradcze” o niejasnym zakresie. Na papierze wszystko wygląda poprawnie, ale brak rynkowej wyceny, pośpiech w procedowaniu i brak realnych ekwiwalentów tworzą spójną opowieść o transferze wartości poza spółkę. Ślad pozostawiają maile z instrukcjami, projekty umów bez załączników technicznych i faktury z opisem ogólnikowym.
Zawieranie umów sprzecznych z interesem spółki. Tu sygnałem alarmowym jest konstrukcja kontraktu: rezygnacja z zabezpieczeń (brak gwarancji, kaucji, prawa potrącenia), jednostronne kary umowne, ryczałty „zamyślone” pod jednego wykonawcę, a nade wszystko pominięcie wymaganych zgód korporacyjnych. Decyzje zapadają poza kalendarzem posiedzeń, protokoły milczą, a ryzyka, które powinny być zidentyfikowane w notatce z due diligence, pozostają niewyjaśnione. Efekt? Spółka przyjmuje obowiązki i ryzyka, nie uzyskując adekwatnych uprawnień ani ochrony.
Nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. To obszar konfliktów interesów. Menedżer rekomenduje „sprawdzonego” dostawcę, z którym prywatnie łączy go relacja kapitałowa; wybór oferty uzasadnia kryteriami, które faktycznie eliminują konkurencję. Preferencje cenowe, nietransparentne rabaty, przyśpieszone płatności, wszystko to składa się na obraz decyzji, w których interes osoby decyzyjnej lub podmiotów z nią powiązanych przeważa nad interesem spółki.
Niedopełnienie obowiązków nadzorczych i kontrolnych. Czasem nie dochodzi do spektakularnego transferu. Wystarczy zaniechanie: brak monitoringu ekspozycji kredytowych kontrahentów, tolerowanie opóźnień bez zabezpieczeń, brak przeglądów umów, pominięcie alertów compliance. W pewnym momencie ryzyko przestaje być hipotetyczne: powstaje bezpośrednie zagrożenie szkody, a następnie realna strata, którą można było ograniczyć, gdyby obowiązki nadzorcze były wykonywane należycie.
Działalność konkurencyjna bez zgody i eksploatacja zasobów spółki. Menedżer prowadzi równolegle własny projekt lub współpracuje z konkurentem, korzystając z informacji poufnych, kontaktów i narzędzi spółki. Z zewnątrz wygląda to jak zwykła przedsiębiorczość; z perspektywy korporacyjnej mamy do czynienia z naruszeniem lojalności i potencjalnym czynem nieuczciwej konkurencji. Charakterystycznym śladem są umowy „na osoby trzecie”, przenikanie się kalendarzy, identyczne zapisy ofertowe i migracja kluczowych klientów.
We wszystkich tych scenariuszach wspólnym mianownikiem jest odejście od standardu starannego i lojalnego działania w interesie spółki. Gdy dokumenty, przebieg decyzyjny i skutki ekonomiczne układają się w logiczną całość, łatwo wykazać, że nie był to zwykły błąd biznesowy, lecz zachowanie wypełniające znamiona działania na szkodę spółki.
Jakie są konsekwencje w świetle prawa karnego?
Gdy ciąg decyzji menedżerskich układa się w obraz nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osobę obowiązaną do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą spółki, wchodzi w grę odpowiedzialność z art. 296 k.k.. Ustawodawca przewiduje tu stopniowalną reakcję karną, uzależnioną od skali skutku i motywacji sprawcy. Za wyrządzenie znacznej szkody majątkowej grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat (§ 1). Już samo sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia takiej szkody jest penalizowane – do 3 lat pozbawienia wolności (§ 1a). Jeżeli działanie było ukierunkowane na osiągnięcie korzyści majątkowej, oskarżony podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat (§ 2). Gdy zaś dochodzi do szkody w wielkich rozmiarach, ryzyko karne wzrasta od roku do 10 lat pozbawienia wolności (§ 3). Kodeks obejmuje również nieostrożne zachowania – nieumyślne spowodowanie szkody kwalifikowanej skutkuje sankcją do 3 lat pozbawienia wolności (§ 4).
Postępowanie może mieć charakter wnioskowy: jeżeli pokrzywdzonym nie jest Skarb Państwa, ściganie czynu z § 1a następuje na wniosek uprawnionego podmiotu (w tym wspólnika, akcjonariusza lub udziałowca pokrzywdzonej spółki czy członka spółdzielni) (§ 4a). Ustawodawca przewidział też istotną „klauzulę naprawczą”: nie podlega karze ten, kto przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie i w całości naprawi wyrządzoną szkodę (§ 5). Oznacza to, że szybkie działania restytucyjne mogą przesądzić nie tylko o wymiarze sankcji kompensacyjnych, lecz także o samym bycie odpowiedzialności karnej.
Potrzebujesz wsparcia adwokata specjalizującego się w prawie karnym?
Sprawy o działalność na szkodę spółki, nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (art. 296 k.k.) wymagają szybkiej, przemyślanej reakcji i dopasowanej strategii obrony. Doświadczony karnista zapewnia kompleksowe wsparcie obronne w postępowaniu karnym. Skontaktuj się z naszą kancelarią, aby omówić sytuację i uzyskać propozycję dalszych działań dostosowaną do realiów Twojej sprawy.
Uwaga: Każdy przypadek jest inny. Powyższy tekst ma charakter informacyjny i nie stanowi porady prawnej. Jeśli potrzebujesz analizy pod konkretny stan faktyczny umów się na spotkanie z adwokatem od prawa karnego.